Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Frasyniuk jak za PRL!

Dodano: 20/02/2018 - Nr 8 z 21 lutego 2018

Nieodżałowany Wojciech Pokora zagrał wiele genialnych scen, ale w mojej pamięci na honorowej półce leży cała seria opowieści docenta Furmana. Prawdziwe perełki, klasyka gatunku. Jak wiadomo, docent Furman pasjonował się myślistwem i gromadził wokół siebie wszystkie myśliwskie atrybuty. Na ścianie poroża, na podłodze skóra z polarnego niedźwiedzia, do tego strzelba, naboje, uniform i nieodłączny pies Teodor. Wszystko razem miało z kompletnego niezguły i mitomana zrobić wielkiego łowczego. Oczywiście docent Furman padł ofiarą mody i struktury awansów, jakie panowały w PRL-u. Rektor czy tam inny promotor był myśliwym, no to trzeba było się dostosować do potrzeb chwili. Jednak każdy, kto miał blade pojęcie, i to niekoniecznie o myślistwie, ale o zwykłym życiu, z trudem powstrzymywał śmiech, gdy słuchał brawurowych historii w wykonaniu Furmana. Wiedzę i dokonania myśliwego dowcipnie zweryfikowała Ewa Majewska, studentka, która w wolnym czasie robiła striptiz w „

     
59%
pozostało do przeczytania: 41%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze