Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Wykluczenie komunikacyjne i niewidzialna ręka rynku

Dodano: 19/03/2019 - Nr 12 z 20 marca 2019
Obietnica zapewnienia Polakom połączeń komunikacyjnych tam, gdzie dziś publiczny transport nie dociera, spotkała się z ogromnym poparciem społecznym. Choć słowo „wykluczenie” zostało zawłaszczone przez neomarksistów, po 30 latach transformacji okazuje się, że termin ten najlepiej opisuje problem wielu miejscowości. Aby zrealizować piękną ideę, nie wystarczy przywrócić tego, co było kiedyś. Polska jest już inna. Migracje, dynamiczny rozwój niektórych miast, marginalizacja innych, wyludnianie się wsi i demograficzna zapaść sprawiły, że nie ma prostego powrotu do sytuacji minionej. Istniejące wykluczenie komunikacyjne udowadnia, jakim zabobonem jest dogmat, że najlepszym regulatorem jest niewidzialna ręka rynku. Ulokowane w centrach miast przedsiębiorstwa i dworce autobusowe zostały przejęte przez biznes. W miejscach peronów i poczekalni wyrosły galerie i dyskonty, a obsługę pasażerów, jako zło konieczne, wygaszano. Mechanizm pozbywania się publicznego majątku – atrakcyjnych i cennych
     
48%
pozostało do przeczytania: 52%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze