Historia i Teraźniejszość

W kwestii tzw. polityki historycznej w ciągu ośmiu lat rząd PiS zaliczył różne – mniej lub bardziej bolesne – wpadki. Jedną z nich było słabe przygotowanie obchodów setnej rocznicy Bitwy Warszawskiej i zwycięstwa nad bolszewikami. Ale bilans na pewno pokazuje, że działo się bardzo dużo dobrego – zarówno w obszarze nauki (IPN), jak i rozliczania dawnych zbrodni komunistycznych, likwidowania miejsc pamięci Armii Czerwonej (także IPN), upamiętnień czy pracy u podstaw w zakresie edukacji i kultury. Nie tylko Żołnierze Wyklęci znaleźli odpowiednie miejsce w państwowej narracji historycznej – bo przecież przypominano o zbrodniach nieznanych szerzej zwykłemu zjadaczowi chleba, spory nacisk położono także na opowieść o Polakach ratujących Żydów w czasie okupacji niemieckiej. Teraz na polu polityki historycznej następuje zwrot w państwowym kierunku myślenia i działania – a rządzi nim nie tylko ideologiczny ogląd historii Polski zbieżny z kanonem wypracowanym przez środowisko „Gazety