Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Nie ma jak w domu

Dodano: 19/09/2012 - Nr 38 z 19 września 2012
„Oddajcie nasze dzieci” To autentyczne słowa, które Budajczakowie usłyszeli od jednego z nauczycieli publicznej szkoły, gdzie Emilia i Paweł rozpoczęli tylko swoją edukację. Reakcją na zabranie dzieci ze standardowej klasy były też inne wypowiedzi, w rodzaju „nie pozwolimy wam ich skrzywdzić, nie róbcie nam tego”. W każdym z tych zdań pobrzmiewa nie tylko przyzwyczajenie i niewiedza. Również arogancja, która jest wynikiem istniejącego systemu. Machina państwowa – nie zważając nawet na zapisy prawne – ruszyła i postanowiła udowodnić niepokornym, kto ma rację, siłę i władzę. – Ale my nie zamierzaliśmy się poddawać. Do kuratorium zawiozłem pismo o spełnianiu obowiązku szkolnego poza publiczną placówką. W ówczesnej ustawie o systemie oświaty była taka możliwość, by na wniosek rodziców dzieci uczyły się w domu. Nieco później przepisy zostały usztywnione i dziecko przypisano do szkoły. To niejako skazało nas na współpracę z systemem publicznej edukacji. Ale z pewnością nie
     
15%
pozostało do przeczytania: 85%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze