Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

W Polsce zawsze wygrywa ofiara

Dodano: 04/06/2019 - Nr 23 z 5 czerwca 2019
Powyborcze nastroje można podsumować tylko jednym słowem – szampańskie. I słusznie, jest to czas radości i wolno się wyszaleć. A kto był jedynym człowiekiem związanym z obozem PiS, który zwycięskim szampanem się nie upijał? Tak, to Jarosław Kaczyński z surowym żądaniem poprawy wyniku. Nie trawię moralizatorstwa, co jest cechą immanentną wśród dziennikarzy i polityków, do szału doprowadzają mnie te wszystkie kalki: „pycha kroczy przed upadkiem”, ale… Prezes jak zwykle ma rację i pamiętajmy, że w Polsce rzadko wygrywa agresor, bo sympatia Polaków zawsze jest po stronie ofiary. PiS wygrało wybory z wielu powodów, nie ma tu generalnego czynnika, ale mnóstwo składowych i wśród nich rola ofiary. Przegraną kampanię KE oparła na atakowaniu Kaczyńskiego, potem Morawieckiego, na końcu Kościoła, czy szerzej systemu wartości pogardliwie nazywanego ciemnogrodem. PiS ma teraz komfortową sytuację, praktycznie nic wielkiego nie musi robić, wystarczy utrzymać polityczny kurs. Tyle że
     
59%
pozostało do przeczytania: 41%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze