Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Nie deptać prawników

Dodano: 22/11/2011 - Nr 47 z 23 listopada 2011
To, co może się zdarzyć, gdy w tym samym miejscu zechcą w jednakowym czasie demonstrować grupy o skrajnie różnych poglądach, jest co prawda łatwe do przewidzenia, ale pozostaje jednak pewien margines niepewności, który łatwo obrócić przeciw idei zakazu. Argumentem jest prawo do wolności słowa, które nie może kapitulować przed supozycjami. Pani prezydent(ka) powinna to wiedzieć i szczerze jej polecam delegować do pracy przy uzasadnieniach bardziej fachowe siły. O argumencie, że nie można było zakazać demonstracji tęczowo-kolorowych lewaków, bo istniało niebezpieczeństwo ulegnięcia w sądzie, a „władza nie może przegrywać”, szkoda doprawdy mówić, bo jeśli użyty on został dlatego, że pani na warszawskim ratuszu naprawdę tak sądzi, to – Boże! Miej nas w swojej opiece! Podejrzewam, że pani Waltz doskonale zna także pkt 1 art. 8 ustawy Prawo o zgromadzeniach i art. 52 § 1 pkt 1 kodeksu wykroczeń i nie ma wątpliwości, że ten ostatni jest ustawą karną. Ten pierwszy z przywołanych przepisów
     
51%
pozostało do przeczytania: 49%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze