Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

8 czerwca 2011

Dodano: 07/06/2011 - Nr 23 z 8 czerwca 2011
Wyłącznie moje zdanie Powtarzam z naciskiem: „Odcinki” piszę wyłącznie w swoim, osobistym imieniu. I mam nadzieję, że to, o czym będzie niżej, okaże się mylne, błędne, nieprawdziwe. Całkowicie i zupełnie. Bo to przecież dla nas (i dla mnie) wyjątkowo ważna sprawa. Gest i ostrożność Gest Obamy w katedrze polowej Wojska Polskiego był piękny, symboliczny. Wykonał go jako swoiste mea culpa za nieobecność nie tylko na uroczystościach pogrzebowych, ale nieudanie się tego dnia nawet do ambasady polskiej w Waszyngtonie. Wymienił parę zdań z rodzinami poległych związanych z wojskiem, także z krewnymi swojego jakby odpowiednika – naczelnego zwierzchnika WP śp. Lecha Kaczyńskiego. Pewno ambasada amerykańska wskazała mu, że tak będzie najzręczniej. Wszelako termin „gest” zawiera wystarczającą treść. Próby umiędzynarodowienia wyjaśnienia tragedii smoleńskiej należy nadal i wszelakimi sposobami starać się podejmować. Ale właśnie dlatego, że to sprawa tak ważna,
     
10%
pozostało do przeczytania: 90%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze