Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Dobry zwyczaj

Dodano: 16/03/2011 - Nr 11 z 16 marca 2011
Patrząc jedynie na normy prawne, wyciągnąć można wniosek, że prezydent ma prawo po wyborach desygnować na stanowisko premiera każdego, także osobę niebędącą politykiem. Wcale nie musi też mianować przedstawiciela najliczniejszego klubu parlamentarnego, a nawet jeśli spośród niego wybierze sobie kandydata, to nie musi to być lider ugrupowania zwycięskiego. Co w tej mierze podpowiada nam dotychczasowa praktyka? Ano tyle, że wielokrotnie premierem była osoba niebędąca szefem zwycięskiej partii ani jednej z partii zwycięskiej koalicji. Dotyczyło to Jana Krzysztofa Bieleckiego, Hanny Suchockiej, Józefa Oleksego, Włodzimierza Cimoszewicza, Jerzego Buzka, Marka Belki i Kazimierza Marcinkiewicza. Z powodzeniem można zatem powiedzieć, że zwyczaj konstytucyjny nie nakazuje desygnować na premiera szefa zwycięskiego ugrupowania parlamentarnego. Tu Komorowski, strasząc Tuska Schetyną jako przyszłym premierem, ma z pewnością rację. Trochę jednak inaczej rzecz ma się w przypadku pogróżek wobec PiS-
     
54%
pozostało do przeczytania: 46%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze