Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

2 lutego 2011

Dodano: 02/02/2011 - Nr 5 z 2 lutego 2011
Dysonans z Balcerowiczem Za to losy rządu martwią Janinę Paradowską, a trosce tej daje wyraz na lamach „Polityki”: „Obecne niższe notowania mogą być przejściowe, ale mogą być też groźne i zapowiadać poważniejszy zjazd. Kiedy prof. Leszek Balcerowicz stanął na czele frontu walki o utrzymanie dotychczasowego systemu, sytuacja się zmieniła. Środowiska wyrażające dotychczas swoje niezadowolenie lub tylko rozczarowanie rządami PO i brakiem głębszych reform – a więc nieakceptujące polityki »ciepłej wody w kranie« – zyskały potężnego sojusznika. Jest on być może ważniejszy niż zinstytucjonalizowana w partiach opozycja, powtarzająca swoje zaklęcia, niemająca wyraźnego programu i powszechnie uważana za słabą. Warto przy okazji zauważyć, jak bardzo wzrósł autorytet samego Balcerowicza. Bo w Polsce tak już jest – można wołać Balcerowicz musi odejść, ale w kwestiach zmian ma on swoją pozycję i jednak duże społeczne zaufanie. Wejście Balcerowicza na scenę trafiło na czuły
     
85%
pozostało do przeczytania: 15%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze