Istniała niegdyś (bo już nie istnieje) ciekawa i ważna tradycja sztuki europejskiej, wedle której malarze, przedstawiając dzień Męki Pańskiej, przedstawiali też tych, którzy w dniu Męki znaleźli się w pobliżu Jezusa Chrystusa.
Tradycja wymagała, żeby malarze ze szczególną starannością przykładali się przy tym do przedstawienia twarzy tych ludzi. Ta tradycja wygasła, teraz takich obrazów już się nie maluje – malarze nie są zainteresowani nie tylko przedstawianiem scen z Pisma Świętego, ale także przedstawianiem czegokolwiek. Jednym z najpiękniejszych obrazów, namalowanych wedle tej starej, wspaniałej tradycji, jest dzieło Quentina Matsysa, który żył między
Tradycja wymagała, żeby malarze ze szczególną starannością przykładali się przy tym do przedstawienia twarzy tych ludzi. Ta tradycja wygasła, teraz takich obrazów już się nie maluje – malarze nie są zainteresowani nie tylko przedstawianiem scen z Pisma Świętego, ale także przedstawianiem czegokolwiek. Jednym z najpiękniejszych obrazów, namalowanych wedle tej starej, wspaniałej tradycji, jest dzieło Quentina Matsysa, który żył między