Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Bomby wracają do nieba

Dodano: 03/12/2013 - Nr 49 z 4 grudnia 2013
„Rakieta”, pierwszy film fabularny wielekroć nagradzanego młodego australijskiego dokumentalisty po brytyjskich szkołach, przyprawi nas o konfuzję. Obraz reprezentuje Australię w zmaganiach o Oscara, a jest pogodną baśnią o przekleństwie, pokazaną z perspektywy malca, obywatela Laosu – kraju sponiewieranego przez historię bardziej niż Polska. Ostatni dokumentalny film Mordaunta traktował o dzieciakach zbierających złom z bomb, które spadły na ten kraj położony między Tajlandią, Kambodżą i Wietnamem. Reżyser kręci tu filmy, podróżuje i mieszka, ucząc kina miejscowych, zajmując się więźniami, wyrzutkami. W „Rakiecie” proch z amerykańskich pocisków zagra podczas festiwalu rakiet, imprezy raczej dla dorosłych, dopóki nie weźmie w niej udziału mały Ahlo (fenomenalny Disamoe). Podobno jest przeklęty, jego brat bliźniak urodził się martwy, ale matka nie daje syna skrzywdzić. Wojny nie ma, ale nadchodzi inna bieda – wkraczają koncerny, kręcą się interesy. Rodzinę Ahlo
     
35%
pozostało do przeczytania: 65%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze