Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Supervictor!

Dodano: 14/07/2020 - Nr 29 z 15 lipca 2020
Wiele jest dni w roku, które Putin mógłby wybrać na święto narodowe Rosji. Zwycięstwo nad Krzyżakami na lodowym pobojowisku, zdobycie Kazania przez Iwana Groźnego, zwycięstwo pod Stalingradem. On jednak wybrał 7 listopada 1612 r. – dzień wypędzenia polskiej załogi z Kremla. Moment rzeczywiście zwrotny w dziejach Polski i Rosji, który rozpoczął degradację Rzeczypospolitej i rozwój carskiego imperium. Czy mogło być inaczej?  Stanisław Żółkiewski, oprócz innych zalet, był znamienitym dowódcą wprawionym w licznych wojnach, wytrawnym dyplomatą ze szkoły Jana Zamoyskiego, a także wizjonerem. Lepiej od współczesnych zdawał sobie sprawę z wysokości stawki, jaką było włączenie Moskwy do Unii Polsko-Litewskiej. Uważał, że jest to zadanie na parę pokoleń, wymagające rozwagi, taktu, tolerancji, ustępstw... Natomiast z intronizacją królewicza Władysława trzeba się śpieszyć, tworzyć fakty dokonane. Niestety tego stanowiska nie podzielał król Zygmunt III i duża część polskiej elity
     
60%
pozostało do przeczytania: 40%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze