Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Jak sekretarz Smarzowski walczył z chuliganami i sianiem niepokoju. Domagał się ostrych kar za wybryki na ulicach

Dodano: 16/10/2018 - Nr 42 z 17 października 2018
„Trudno mi, doprawdy, pogodzić się z tym, żeby nieliczna grupa, głównie wyrostków, nie wiadomo w imię czego, dewastowała nasz wspólny majątek, na który tak ciężko pracowało starsze pokolenie. Te zajścia miały charakter chuligański, wywołane były przez margines społeczny. Społeczeństwo musi protestować przeciw temu, zaś władze bardzo konsekwentnie i ostro, bez żadnych tłumaczeń, karać za wybryki, których celem jest sianie niepokoju, zamętu, przeszkadzanie w pracy milionom Polaków” – tak o manifestacjach Solidarności w stanie wojennym mówił Zygmunt Smarzowski na łamach organu PZPR „Podkarpacie”. Dobrą intuicję mieli ci, którzy w estetyce, słownictwie i treści ostrych wypowiedzi politycznych reżysera Wojciecha Smarzowskiego dostrzegli podobieństwo do propagandy Jerzego Urbana, tej z czasów stanu wojennego, ale także z tygodnika „Nie” z początków III RP. To nie wolnościowe idee były inspiracją dla krytyki księży ze strony reżysera, lecz siermiężna propaganda reżimu
     
11%
pozostało do przeczytania: 89%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze