Niełatwo znaleźć wspólny mianownik dla 10 bohaterek, których sylwetki przedstawiła Joanna Puchalska, niepotrzebnie zresztą beletryzując ich biografie w książce „Bo to złe kobiety”. W swoich czasach bywały tematem plotek i sensacji, ale ich działania trudno uznawać w jednakowym stopniu za grzeszne i szkodliwe.
Sądzę, że w swoim wyborze autorka kierowała się atrakcyjnością tematów. Cóż bowiem łączy historie instrumentalnie wykorzystanej mieszczki Giżanki, podstawionej przez Mniszhów królowi Zygmuntowi Augustowi jako duch Barbary Radziwiłłówny, z awanturnicą Agnieszką Machówną, dziewczyną z gminu, która omotała głowy licznych herbowych, by ostatecznie skończyć pod
Sądzę, że w swoim wyborze autorka kierowała się atrakcyjnością tematów. Cóż bowiem łączy historie instrumentalnie wykorzystanej mieszczki Giżanki, podstawionej przez Mniszhów królowi Zygmuntowi Augustowi jako duch Barbary Radziwiłłówny, z awanturnicą Agnieszką Machówną, dziewczyną z gminu, która omotała głowy licznych herbowych, by ostatecznie skończyć pod