Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Co tu się działo?

Dodano: 15/11/2011 - Nr 46 z 16 listopada 2011
A kiedy już wszyscy odpowiednio zostali wstrząśnięci i przekonani przez telewizję, że „Warszawa ninczem”, gdzieś tam cichutko przemknął oficjalny komunikat, że miasto oszacowało straty wskutek zamieszek na… 70 tys. zł. „Po odpuście nieraz większe szkody się trafią”, jak podsumował w „Potopie” ksiądz Kordecki skutki szwedzkiego ostrzału Jasnej Góry. Chyba nawet najciężej myślący widz powinien wyczuć, że coś tu nie pasuje. Kochani, było nas na Marszu Niepodległości kilkadziesiąt tysięcy. Ogromna grupa, jednocząca endeków i piłsudczyków, czytelników „Gazety Polskiej”, Solidarnych 2010, konserwatywno-liberalną młodzież, kibiców i mnóstwo innych środowisk, maszerowała przez dwie godziny, m.in. pod Belwederem i URM, i nie było tam ani jednej kamery, nikt jej w żadnej telewizji nie pokazał, mało gdzie coś napisano (zresztą wiec „Krytyki Politycznej” spotkał ten sam los). W czasie gdy marsz szedł spokojnie i godnie, i długo potem, telewizje informacyjne zajmowały się wyłącznie chuliganami,
     
43%
pozostało do przeczytania: 57%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze