Strategia w epoce Trumpa

Szok, niedowierzanie, koniec świata, a już na pewno koniec NATO – tak w skrócie wyglądała w Polsce reakcja na nową Strategię Bezpieczeństwa Narodowego (NSS) ogłoszoną przez administrację Trumpa. Ale myślenie zawarte w NSS ma swoje historyczne precedensy. Strategia Trumpa to amerykańska strategia. 

Ameryki, jaką znamy, już nie ma” – ta diagnoza, odmieniana przez wszystkie przypadki, zdominowała debatę o NSS w Polsce. Warto zwrócić uwagę, że to zdanie, w sensie logicznym, może być prawdziwe, nawet jeśli autorzy diagnozy nigdy prawdziwej Ameryki nie znali. Tak jak dziecko może powiedzieć: „Świętego Mikołaja, którego znamy, już nie ma” – po tym, gdy się dowie, że to rodzice zostawiają prezenty pod choinką. Ta idealizacja czy – w końcu to numer świąteczny – mikołaizacja Ameryki jest też skutecznym narzędziem w rękach tych, którzy pragną zerwania sojuszu transatlantyckiego: stronnictwa europejskiego (czytaj niemieckiego) i coraz bardziej odważnego w Polsce stronnictwa chińskiego