Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Zdobycie Moskwy A.D. 2011

Dodano: 30/08/2011 - Nr 35 z 31 sierpnia 2011
O ile bohaterami negatywnymi tygodnia stali się politycy PO, którzy używali sądowej maczugi do załatwiania swoich PR-owskich gierek i dorzynania watahy, o tyle bohaterami pozytywnymi byli młodzi warszawiacy. Zarówno piłkarze, jak i kibice warszawskiej Legii. Pierwsi spuścili lanie Ruskim, co zawsze jest rzeczą ze wszech miar pożyteczną, ale też nadzwyczaj przyjemną. Drudzy jadąc do Moskwy przez cztery (!) kraje busami, mieli bardzo słuszne transparenty. Na tyle słuszne, że nie wpuszczono ich (poza jednym busem, który zresztą solidarnie poczekał na resztę) na terytorium Federacji Rosyjskiej. Pogranicznicy od Putina przestraszyli się m.in. hasła „Smoleńsk pamiętamy”. Co tak przeraziło rosyjskie służby? Czyżby myśleli, że to przejaw roszczeń terytorialnych Rzeczypospolitej wobec Kremla? Cóż, ja się im nie dziwię – podstawy historyczne do takich rewindykacji istnieją. Warszawscy kibice byli jednak na tyle sprytni, że wymyślili hasło wieloznaczne. Smoleńsk bowiem można pamiętać choćby z
     
45%
pozostało do przeczytania: 55%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze