Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Kiedy Obama złapał Osamę

Dodano: 10/05/2011 - Nr 19 z 11 maja 2011
Można by drwić, że teraz łatwiej jest zrozumieć, dlaczego nie wolno zapalać zniczy na Krakowskim Przedmieściu, gdyby nie fakt, że ten człowiek honoruje i umieszcza w instytucjach państwowych zdrajcę i zbrodniarza, wspólnika sowieckiego ludobójstwa, chcącego zamordować również Jana Pawła II. Podobna obrzydliwość była w ostatnich dniach najmodniejszym stylem całego „postępowego” świata. Wszystkie telewizje (z TVN jak zawsze na czele) jednym tchem zachwycały się radością pielgrzymów na placu św. Piotra i szałem barbarzyńców wiwatujących pod Białym Domem. Patrząc na polityków całego świata (szczególnie na człowieka o minie zbója dorzynającego watahy, który zagłuszał własne sumienie, twierdząc, że Piotr Stańczak został zabity w Afganistanie z inspiracji bin Ladena) przypomniałem sobie straszny widok sprzed kilku lat – grupę Palestyńczyków, którzy w ekstatycznym szale demonstrowali tłumom swoje dłonie unurzane w krwi izraelskiego żołnierza. Tych morderców pojmano i surowo ukarano, ale
     
31%
pozostało do przeczytania: 69%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze