Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Nikt nie lubi miękkich wyborców

Dodano: 03/06/2025 - Nr 23 z 04 czerwca 2025

Prosta arytmetyka wyborcza podpowiada politykom, że istnieją: prawica, lewica i centrum. I po to ostatnie, mało radykalne, niepewne i zmienne – trzeba sięgać w wyborach parlamentarnych i prezydenckich. Tyle że to mit – badania naukowe ostatnich dekad już dawno wywróciły do góry nogami tak arytmetyczne myślenie o wyborcach. 

Gdy w lipcu 1999 roku Dick Cheney, dawny sekretarz obrony USA za czasów Ronalda Reagana i Busha seniora, jechał na spotkanie z George’em W. Bushem, miał gotowe argumenty, by zniechęcić gubernatora Teksasu do współpracy z nim. Bush junior miał zamiar wygrać nominację Partii Republikańskiej na prezydenta USA i potrzebował swojego kandydata na wiceprezydenta. Wraz z Karlem Rove’em usiedli zatem we trzech w willi późniejszego prezydenta i rozmawiali o strategiach wyborczych. Cheney był zmęczony swoimi 30 latami w polityce i myślał już o emeryturze. Gdy trzy dekady wcześniej wszedł do Białego Domu, gruchnęła zaraz wielka afera Watergate, rezygnacja prezydenta

     
11%
pozostało do przeczytania: 89%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów oraz lektora na gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]

W tym numerze