Rekordowe łapówki u państwowego armatora

Pracownicy Polskiej Żeglugi Morskiej mieli przyjąć ponad 8 mln zł łapówek za zawyżenie kosztów usług spedycyjnych i ustawianie przetargów. Nie stracili jednak pracy. Mimo ciążących na nich zarzutów w dalszym ciągu są pracownikami przedsiębiorstwa To jedna z największych afer korupcyjnych wykrytych przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. Przez siedem lat w Polskiej Żegludze Morskiej (PŻM), państwowym przedsiębiorstwie armatorskim ze Szczecina, miała działać zorganizowana grupa przestępcza ustawiająca przetargi na usługi spedycyjne. Ostatecznie zarzuty usłyszało siedem osób, w tym czterech jej pracowników. Mieli przyjąć łapówki w wysokości ponad 8 mln zł. Mimo to – jak wynika z ustaleń „Gazety Polskiej” – w dalszym ciągu są zatrudnieni w PŻM. – Do tej pory sąd nie wydał wyroku w sprawie osób objętych śledztwem. PŻM na razie nie ma więc podstaw prawnych (Kodeks pracy) do ich zwolnienia – tłumaczy Krzysztof Gogol z PŻM. Paweł Brzezicki, wiceminister gospodarki morskiej, w