Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Zakarpacka karta w grze o Ukrainę

Dodano: 21/07/2015 - Nr 29 z 22 lipca 2015
Gdy Ukraina uzyskiwała niepodległość, w obrębie republiki były dwa regiony, których mieszkańcy w większości opowiedzieli się za autonomią. Tyle że Krym ją dostał, a Zakarpacie już nie. Separatyzm został, podsycany przez Rosję. Teraz Moskwa liczy na otwarcie tutaj kolejnego frontu wojny z Kijowem. Jeśli tak się stanie, to w dużym stopniu dzięki krótkowzrocznej, wieloletniej polityce ukraińskiego państwa Położenie geograficzne, infrastruktura energetyczna i komunikacyjna, struktura etniczna, historia – to wszystko nadaje obwodowi zakarpackiemu Ukrainy znaczenie szczególne. Co widać choćby po pierwszym rzucie oka na mapę według kryterium wyborczego. Od początku niepodległej Ukrainy Zakarpacie ma taką samą barwę sympatii politycznych jak np. Donbas czy Krym, pozostając „wyspą” prorosyjskich tendencji, oddzieloną od wschodniej Ukrainy obwodami zdecydowanie prozachodnimi. Bo choć Zakarpacie leży najbardziej na zachód, to dominują tu nie ukraińskie narodowe sympatie – wszak
     
8%
pozostało do przeczytania: 92%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze