Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Strefa Gazy nad Sekwaną

Dodano: 04/03/2015 - Nr 9 z 4 marca 2015
Po zamachu na „Charlie Hebdo” we francuskim parlamencie po raz pierwszy od 1918 r. zaśpiewano „Marsyliankę”, a Francuzi masowo zadeklarowali solidarność z ofiarami i poparcie dla wartości republikańskich. Nikt jednak nie przedstawił rozwiązania problemu z muzułmanami, o którym wiadomo od lat Ponad 40 proc. Francuzów uważa obywateli wyznających islam za zagrożenie dla tożsamości kraju, a 70 proc. twierdzi, że nie zintegrowali się oni z resztą społeczeństwa – podał w styczniu Francuski Instytut Badania Opinii Publicznej. Tymczasem zwycięstwo wyborcze François Hollande’a w 2012 r. nie byłoby możliwe bez poparcia wyznawców islamu. Socjalistyczny kandydat na prezydenta Francji wyprzedził wówczas Nicolasa Sarkozy’ego o zaledwie 1,1 mln głosów, ale aż  1,7 mln wyborców Hollande’a stanowili wyznawcy Mahometa (93 proc. głosujących muzułmanów poparło Hollande’a). Politycy konstruujący skład rządu zadbali, by znalazły się w nim osoby wywodzące się z tej mniejszości. W gabinecie
     
20%
pozostało do przeczytania: 80%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów oraz lektora na gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]

W tym numerze