Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Nie jestem insektem!

Dodano: 21/01/2015 - Nr 3 z 21 stycznia 2015
Kino gatunków nie musi oznaczać rozrywki ani kontestacji ambitnego kina serio. W „Fotografie” Krzystka, najmocniej obok „Bogów” fetowanym filmie w Gdyni 2014, są tropy wiodące do „Milczenia owiec” i „Siedem”, a także możliwe reminiscencje z „Zeligiem” Allena czy „Medium” Koprowicza.  Te ingrediencje nie odbierają „Fotografowi” rangi wypowiedzi artystycznej i cennego świadectwa historii. Chodzi o sytuację Legnicy jako imperialnej placówki – garnizonu wojsk sowieckich.  W „Małej Moskwie”, wychodząc od realnych zdarzeń, pokazał reżyser historię niemożliwej miłości Rosjanki i Polaka sprzed lat. W tle była wymuszona przyjaźń narodów, krzywda i bezradność jednostek wobec nieludzkiego systemu. W „Fotografie” chodzi o współczesnego seryjnego mordercę. Ale i tu podążamy w przeszłość. Najpierw za sprawą filmowych zapisów badania zaburzonego chłopca, który mówi cudzymi głosami (znakomity Kostach). Potem tropimy jego młodość w Legnicy, gdzie służyli rodzice. Prawda, jaką odkryją
     
35%
pozostało do przeczytania: 65%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze