Niemiecka misja Tuska

Niemcy kojarzą się Tuskowi ze słonecznym uśmiechem jego matki (z pochodzenia Niemki). Polska wydaje się mu cywilizacyjnym, kulturowym i moralnym brzemieniem. On chce nas przekonać, że mamy być po raz kolejny poddani współczesnej formie kulturkampfu, bo trzeba nauczyć nas „elementarnego porządku”. I po to jest mu potrzebna władza. Zapewni mu ona wsparcie ze strony Niemców, którzy znów staną się naszymi mentorami. Dadzą nam lekcję prawa i moralności.

Wykrzywiona z wściekłości twarz kanclerza Olafa Scholza, który wrzeszczy do swych rodaków: „Skandal wizowy, który ma miejsce obecnie w Polsce, wymaga wyjaśnienia”. Mamy w pamięci innego kanclerza, który równie histerycznie nam wygrażał. Ta obecna buta Berlina wobec nas drastycznie kontrastuje z jego postawą wobec Kremla. Analityk Warsaw Institute, Grzegorz Kuczyński, tuż po wizycie w Moskwie kanclerza 21 lutego 2022 roku stwierdził, iż „Scholz w Moskwie »zaprosił« Putina do inwazji na Ukrainę”. Dodał, iż „to, co