Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Cienka czerwona linia

Dodano: 11/03/2014 - Nr 11 z 12 marca 2014
Historia „od białego caratu do czerwonego” nie skończyła się wraz z upadkiem komunizmu, gdyż był to upadek pozorowany. Kłamstwo rosyjskie, następnie bolszewickie i sowieckie, a teraz znów rosyjskie, jest cały czas wykwitem tego samego kłamstwa „założycielskiego”. Punktem zaś zwrotnym w historii współczesnej nie była Gruzja Na początku marca jedna z rosyjskich gazet, nawiązując do wypowiedzi sekretarza stanu USA Johna Kerry’ego, określiła działanie Stanów Zjednoczonych przekroczeniem „czerwonej linii”. Mały erudycyjny żarcik moskiewskich dziennikarzy przemknął niezauważony, choć był powtarzany przez wiele innych mediów. Samo nawiązanie do terminu „cienka czerwona linia” może się oczywiście jankesom kojarzyć z książką Jonesa czy filmem Malicka, ale przecież – dla Brytyjczyków – to bezpośrednie nawiązanie do wydarzenia z czasów wojny krymskiej, które miało miejsce praktycznie równo 160 lat temu na Taurydzie. W 1854 r. w trakcie bitwy pod Bałakławą oddziały szkockie,
     
13%
pozostało do przeczytania: 87%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze