Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Zapiski po procesji

Dodano: 25/06/2019 - Nr 26 z 26 czerwca 2019
Szuranie sandałami o asfalt, pogaduszki z sąsiadem na boku, trzeszczące głośniki, z których dolatują tylko poszczególne słowa, a pieśni eucharystyczne, owszem, śpiewane, ale tylko jedna zwrotka, bo dalej nikt nie zna tekstu. Ci nieliczni, którzy zadbali o śpiewnik, są w beznadziejnej sytuacji, gdyż trudno złapać synchron z prowadzącym śpiew, gdyż głos z prymitywnej aparatury nie dociera nawet do połowy procesji. Nie przesądzam, że właśnie tak wyglądała celebracja Bożego Ciała w większości parafii, ale wiem, że w podanym wyżej przykładzie wielu czytelników rozpozna własne doświadczenie. A przecież trzeba tak niewiele. Wystarczy zadbać, by ustalone wcześniej pieśni wydrukować na kartkach w odpowiedniej liczbie, położyć na ławkach w kościele, oczywiście przypominając wiernym, że to niezbędny element naszej obecności na procesji. Nagłośnienie też nie musi trzeszczeć i sprzęgać. Postęp techniczny w dziedzinie zasilanych z baterii, lekkich urządzeń audio, miniaturyzacja
     
51%
pozostało do przeczytania: 49%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze