Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

IPSOS, czyli badziewie

Dodano: 04/06/2019 - Nr 23 z 5 czerwca 2019
Jaka jest nowa definicji terminu „włos”? Siedem punktów procentowych. To tak à propos „Gazety Wyborczej” z poniedziałku, dzień po wyborach europejskich, i tytułu, który krzyczał z pierwszej strony: „PiS wygrał o włos”. Cieszymy się triumfem, ale przestrzegam przed triumfalizmem. Nasz triumfalizm to sojusznik PO i Koalicji Europejskiej. Nie wolno popadać w pychę, bo pycha kroczy przed upadkiem. To nie komunał, to prawda, która sprawdza się również w polityce. „Gazeta Wyborcza” oparła się na wynikach exit poll, które były przeprowadzone przez IPSOS. Tak, ten sam IPSOS, który w wyborach samorządowych A.D. 2018 pomylił się o… 40 proc! Nie, to nie chochlik drukarski: nie 0,4 proc., nie 4 proc. (to też byłby skandal), tylko właśnie 40 proc. Po pół roku od tamtego blamażu, w wieczór wyborczy, po zamknięciu urn w wyborach europejskich nastąpiła recydywa. IPSOS znów się rąbnął więcej niż niemożebnie: w przypadku Konfederacji błąd wyniósł 33,3 proc. (sic!). Wirtualnie o godz
     
36%
pozostało do przeczytania: 64%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze