Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Oceaniczny odkurzacz nie zdał pierwszego testu

Dodano: 15/01/2019 - Nr 3 z 16 stycznia 2019
Mierząca ponad 600 metrów długości pływająca pułapka na odpady, która miała pomóc w oczyszczeniu oceanów, rozpadła się na dwie części. Po czterech miesiącach pracy na Pacyfiku urządzenie wraca do portu na Hawajach, gdzie inżynierowie je naprawią. Niespełna dwa lata temu pisaliśmy na łamach „GP” o innowacyjnym projekcie The Ocean Cleanup, który miał być przełomem w walce z odpadami trafiającymi do zbiorników wodnych na całej planecie. Przypomnijmy – pływająca oczyszczalnia składa się z unoszących się na powierzchni oceanu barier o łącznej długości 610 metrów, pod którymi zainstalowane są 3-metrowe ekrany. Te przeczesują wodę, wyłapują dryfujące odpady i koncentrują je w jednym miejscu. Cała konstrukcja ma kształt litery U. Gdy śmieci jest wystarczająco dużo, do pułapki podpływa statek, który następnie holuje ją i jej „zdobycze” do brzegu. Co ciekawe, system The Ocean Cleanup nie wymaga zewnętrznego źródła energii, ponieważ wykorzystuje siłę wiatru i prądy, które
     
43%
pozostało do przeczytania: 57%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze