Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Jeden dzień z życia Ryszarda Henrykowicza

Dodano: 16/01/2018 - Nr 3 z 17 stycznia 2018
Tak, nawiązanie do słynnego „Jednego dnia z życia Iwana Denisowicza” A. Sołżenicyna, rosyjskiego pisarza, antykomunisty, ale też Wielkorusa – jest oczywiste. Chciałem Państwu przedstawić jeden dzień z mojego życia. Prawdopodobnie nie reprezentuję typowej średniej posła do Parlamentu Europejskiego, ale to już inna sprawa. Jest 10 stycznia. Pierwsza miesięcznica smoleńska A.D. 2018, jedna z czterech ostatnich w długiej, trwającej już 8. rok historii upamiętnienia tego narodowego dramatu. W kościele seminaryjnym jestem tuż przed g. 8.00, bo o tej godzinie zawsze zaczyna się msza święta za poległych 10 kwietnia 2010 r. Jak co miesiąc, od lat, czytam modlitwę wiernych: „Módlmy się za Najjaśniejszą Rzeczpospolitą – naszą Ojczyznę, by zawsze stała na straży chrześcijańskich zasad i miłości jako fundamentu pokoju”. Potem krótki przemarsz pod Pałac Prezydencki i modlitwa w miejscu, w którym kiedyś tak zaciekle walczono z krzyżem. Następnie jadę na Cmentarz Powązkowski. Hołd
     
36%
pozostało do przeczytania: 64%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze