Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Czekając na komunikat TASSA

Dodano: 09/05/2017 - Nr 19 z 10 maja 2017
W redakcji literackiej radiowej Trójki, w której zaczynałam karierę dziennikarską, pracowałam z redaktorem U. Wbił mi się w pamięć głównie dlatego, że dzielił nas Katyń. On uważał, iż polskich oficerów w Katyniu zamordowali Niemcy, ja miałam inne zdanie. Żądał ode mnie dowodów, a moje argumenty wykpiwał. Bo istotnie, co mogłam położyć przed nim na biurku? Dokumenty sporządzone przez przedstawicieli Czerwonego Krzyża, którzy pojechali do Katynia po odkryciu masowych grobów? Czy może raport Owena O’Malleya, brytyjskiego ambasadora przy rządzie polskim? Sporządzony w 1943 r., nie pozostawiał wątpliwości co do odpowiedzialności ZSRS za mord katyński. Churchill miał wiedzę co do sprawcy zbrodni, ale mimo apeli znajdujących się na Zachodzie Polaków dokumenty zostały utajnione. Nie mogłam również pomachać przed nosem redaktora U. raportem Maddena, opublikowanym w USA w 1952 r. Z powodu cenzury nie był on dostępny w PRL. Należałam więc do „sekty katyńskiej”; opierała ona
     
36%
pozostało do przeczytania: 64%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze