Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Nigdy z królami nie będziem w aliansach...

Dodano: 21/02/2017 - Nr 8 z 22 lutego 2017
Często mówimy, że nasze polskie powstania stanowią pewną ciągłość, że bez kolejnego nie byłoby następnych. Pamiętajmy w takim razie, że konfederacja barska była pierwsza. Pozostawiła następnym pokoleniom kilka doniosłych odezw, ryngraf na zawsze już kojarzony z polskim wojownikiem, dumną „Pieśń konfederatów barskich”, przepowiednie Wernyhory, pamięć o charyzmatycznym księdzu Marku… Stawam na placu z Boga ordynansu Rangę porzucam dla nieba wakansu Dla wolności ginę Wiary swej nie minę Ten jest mój azard Krzyż jest mi tarczą, a zbawienie łupem W marszu nie zostaję, choć i padnę trupem Anonim, „Pieśń konfederatów barskich“ 1768 29 lutego 1768 r. Bar na Podolu, na południowo-wschodnich rubieżach Rzeczypospolitej, blisko granicy tureckiej, tego dnia staje się sercem dumnej Rzeczypospolitej. Grupa spiskowców, m.in. marszałek nadworny koronny Jerzy August Mniszek i biskup kamieniecki Adam Stanisław Krasiński, podpisuje doniosły akt konfederacji
     
9%
pozostało do przeczytania: 91%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze