Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Wszyscy artyści to prostytutki

Dodano: 08/11/2016 - Nr 45 z 9 listopada 2016
Halloween, „Harry Potter”, lalki Monster High – tu nie chodzi o satanizm. Rzecz w oswajaniu przedsionków okultyzmu, w zmywaniu z dzieci ochronnej warstwy naturalnej niechęci do brzydoty, rozkładu. W dzisiejszej popkulturze płyną stuprocentowo toksyczne nurty. Karmimy śmiercią i czernią swoje dzieci. I zbieramy każdego dnia tego owoce. Potworne owoce Powinienem napisać esej o Halloween. Chyba nie napiszę. Może to błąd. Od 20 lat słyszałem kilka tysięcy razy: debil, myśli, że po przeczytaniu „Harry’ego Pottera” dziecko będzie opętane. Ludzie nierozumiejący, że popkultura, choćby traktowana jako rozrywka jedynie, może otwierać wrażliwość dzieci na toksyczne duchowości – nie chcą słuchać. Trudno. Próbowałem. Ich dzieci. Za 10 lat – ich problem.  Podobnie jest z Halloween. Istotą nie jest tu satanizm, rytuały czy inicjacja. Rzecz w oswajaniu przedsionków okultyzmu. Zmywaniu z dzieci ochronnej warstwy naturalnej niechęci do brzydoty, rozkładu. Czynienie, jak np. w
     
25%
pozostało do przeczytania: 75%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze