Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Miłość i nienawiść w kolorach Jana Klaty

Dodano: 28/01/2025 - Nr 05 z 29 stycznia 2025

Co z tego, że „dwa serca słabość do siebie poczuły”, gdy nienawiść zakodowana w rodach szaleje, wywołując w życiu kochanków jedynie grzmoty rozpaczy? Jan Klata w Teatrze Capitol we Wrocławiu wziął na warsztat historię o miłości przypłaconej życiem, gdzie ślubny bukiet może co najwyżej przyozdobić trumnę. Jego „Romeo i Julia” to jeden z nielicznych przykładów udanego i zrozumiałego użycia nowych form w służbie starych prawd.

Tak i Romeo, gdyby się nazywał inaczej, byłby wciąż tym samym cudem. Romeo! Romeo! Czemu ty, czemu ty jesteś, Romeo? Romeo, odrzuć nazwisko, a za ten dźwięk, który nie jest nawet cząstką ciebie, weźmiesz mnie całą” – śpiewa Julia (znakomita Klaudia Waszak) do Romea (równie znakomity Jan Kowalewski). 

Wojenny topór wciąż wisi

Scenografia spektaklu przypomina wielkie mroczne cmentarzysko. Nagrobki są na scenie cały czas. Kochankowie, podczas wspomnianego tekstu, który wyśpiewuje Julia, siedzą na jednym z nich z głowami zwróconymi na boki,

     
20%
pozostało do przeczytania: 80%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów oraz lektora na gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]

W tym numerze