Czas ucieka! Tylko do końca listopada cena naszych prenumerat do 60 proc. taniej. Dowiedz się więcej ›› x

Zapiski znad Nilu

Dodano: 16/02/2016 - Nr 7 z 17 lutego 2016

Widziane ze świata \ Ryszard Czarnecki

Egipska kuchnia jest doprawdy mało wykwintna. Niby ludowa, ale nie ma jej nawet co porównywać z inną ludową, lecz europejską kuchnią ‒ włoską. Rzeczywiście zupa szpinakowa czy ryż z drobnym makaronem (!) nie powala na kolana. Mówię o tym, co serwują prawdziwe egipskie restauracje w Kairze, a nie kosmopolityczna papka podawana turystom w Hurghadzie. Za to kultura i historia są fascynujące. Polityka zresztą też. Jestem tu trzeci raz, ale pierwszy po upadku Hosni Mubaraka. Bez względu jednak na to, kto tu rządzi, warto mieć świadomość, że to państwo funkcjonuje 5 tys. lat w nieprzerwanej ciągłości ‒ zatem jest najstarsze na świecie. Liczy ok. 90 mln mieszkańców, ale ponieważ nieśmiałe próby ze strony władzy wprowadzenia „kontroli urodzin” zupełnie się nie powiodły, Egipt za kilkadziesiąt lat ma mieć 150–160 mln ludzi. Niektórzy z nas tego dożyją. Polskie powiedzenie „pokorne ciele dwie matki ssie” można by w Egipcie skorygować na „pokorne cielę wiele krów ssie” i odnieść
     
29%
pozostało do przeczytania: 71%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze