Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Krótki traktat o gnidach

Dodano: 23/07/2014 - Nr 30 z 22 lipca 2014
Gnida nieustannie zadaje gwałt swojej duszy. Gnida, w przeciwieństwie do cynika, który nie próbuje „być w porządku”, stara się za wszelką cenę „być w porządku” Istnieje w Polsce człowiek, który potrafi napisać: „Smoleński Striełkow leży na Wawelu”. Przy okazji przeprowadzki wpadła mi w ręce książeczka Piotra Wierzbickiego „Traktat o gnidach”. Być może krótkie streszczenie jej głównych tez pozwoli zrozumieć gnidzią naturę autora słów, znieważających nieżyjącego prezydenta.   Kim jest gnida? To człowiek mniej lub bardziej znany. W miarę ustawiony, który broni swojej pozycji, służąc rządzącym Polską cichą pracą swoich szarych komórek. Gnida staje na dwóch łapkach i myśli. Nad czym? Nad tym, jak uzasadnić, że to, co jest, być powinno. Uzasadnienie nie jest najmocniejszą stroną władców III Rzeczypospolitej. W uzasadnianiu wyręczają ich gnidy. Regularnie zapraszane są więc do TVN-u. Gnida nie jest cynikiem. Gnida cynikiem być nie umie. Cynik to ktoś mający odwagę kłamać,
     
26%
pozostało do przeczytania: 74%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze