Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Jak ona ślicznie marszczy nosek

Dodano: 08/07/2014 - Nr 28 z 9 lipca 2014
„Zacznijmy od nowa” jest jak romantyczna piosenka. Autotematyczna, naiwna, ale i mądrze idealistyczna, bo poczęta z wiarą w odwracalność klęsk. Carney nakręcił już oscarowy film muzyczny „Once”, gdzie była dziewczyna z gitarą i muzyk po przejściach. Z ich spotkania wynikło wiele dobrego, z wyjątkiem może pożycia. Reżysera słabiej pociągają seksualne porywy, bardziej radość i ład związane z muzyką. Z prawdami, jakie ona wyraża, i fałszem, który potrafi zdemaskować. To za jej sprawą odkrywają wspólnotę (dusz i interesów) nowojorski wykolejony producent muzyczny Dan (Ruffalo) i młoda Angielka, piosenkarka i poetka, Gretta (Knightley). Właśnie porzucił ją idący w górę popowy wokalista, co bezbłędnie wyczuła w jego najnowszej piosence.  W „Zacznijmy…” nie ma drapieżności „Co jest grane, Davis” braci Coen, choć Carney podobnie sięga po figurę ronda. I też opowiada o dolach i niedolach branży muzycznej. Dziewczyna wywołana przez kumpla zaśpiewa w klubie, oczarowując
     
35%
pozostało do przeczytania: 65%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze