Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Ojca uczę się do tej pory

Dodano: 25/02/2014 - Nr 9 z 26 lutego 2014
Byłem wtedy w Ostrowi. Czekaliśmy na ojca, bo miał przyjechać na imieniny Stanisława, mojego wuja. Mówił: – Na imieniny dam radę do was wpaść. Myśmy czekali, a ojciec nie przyjechał. Przez parę dni nie wiedzieliśmy, co się z nim dzieje. Dopiero od wujenki z Warszawy dostaliśmy informację o aresztowaniu taty – z Andrzejem Pileckim, synem rtm. Witolda Pileckiego, rozmawia Kajetan Rajski Pamięta Pan wyjazd ojca na wojnę 1939 r. spod szkoły w Krupie? Oczywiście. A gdybym nawet nie pamiętał, to pięknie o tym opowiadał Jan Łapian, syn sołtysa, nieco starszy ode mnie, pochodzący z Krupy. – Ja ci opowiem wasze rozstanie w 1939 r. – mówił. – Wszystkich nas twoja mama wyprowadziła przed szkołę. Dalej wspominał, że mobilizacja była w Sukurczach, natomiast mieszkańcy Krupy i uczniowie zebrali się przed szkołą, przy głównej ulicy. Niejako przyjmowaliśmy defiladę. Żołnierze przejechali obok nas, jakby nas nie widzieli, trzymali fason, głowy wysoko podniesione.
     
8%
pozostało do przeczytania: 92%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze