Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Marcin Wolski

Dodano: 25/02/2014 - Nr 9 z 26 lutego 2014
Chyba nie jest uprawnione zestawianie ukraińskiej rewolucji z którymkolwiek ze słynnych polskich zrywów. Stosunkowo najwięcej porównań może nasuwać się ze Stocznią Gdańską w 1980 r., bo i demokracja bezpośrednia, bo i obecność elementów religijnych. Ale u nas nie strzelali. A jak po 16 miesiącach karnawału zaczęli, to nie robili tego przy włączonych kamerach i czynnych telefonach. Ponadto w Polsce Solidarność przyjęła zasadę biernego oporu, a Majdan zdecydował się na walkę z wykorzystaniem rozmaitych efektów w rodzaju ściany ognia. Oczywiście przy determinacji naszej junty żadne środki użyte przez górników z „Wujka” nie mogły zatrzymać czołgów. Jeszcze większe różnice widać przy fazie końcowej – porozumienie z reżimem było jedynie krokiem do zwycięstwa. Kiedy parlament dymisjonował Janukowycza i wprowadzał swoje władze, nikt nie wołał: „pacta sunt servanda” i nie lał krokodylich łez. U nas wybrańcy Solidarności wychodzili z siebie, by przypadkiem Jaruzelski nie
     
40%
pozostało do przeczytania: 60%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze