160 lat temu, 22 stycznia 1863 roku, rozpoczęło się powstanie styczniowe. Nasz największy i najdłuższy narodowy zryw w walce o Niepodległość. Jeśli za jego koniec uznać stracenie na stokach Cytadeli warszawskiej ostatniego dyktatora powstania, Romualda Traugutta, to trwało ono 561 dni. Stoczono około 1200 bitew i potyczek, a przez szeregi powstańcze przeszło 200 tys. walczących.
Był czwartek, 15 stycznia 1863 roku, około godziny ósmej rano. Właśnie wschodziło słońce, gdy u księdza Karola Mikoszewskiego w warszawskim domu parafialnym świętego Aleksandra (na rogu placu trzech Krzyży i ulicy Książęcej) rozpoczynało się gorączkowe spotkanie członków Komitetu Narodowego Centralnego. Atmosfera musiała być niezwykle gorąca.
BrankaOto w noc poprzedzającą spotkanie władze carskie dokonały na terenie Warszawy branki, czyli przymusowego poboru do wojska, który odbył się na innych zasadach niż zwykle. Rekruta nie losowano, tajna policja sporządziła imienne
SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl
Miesięczny dostęp do wszystkich treści serwisu www.gazetapolska.pl.
Masz już subskrypcję? Zaloguj się
* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl
