Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Czekamy, czekamy…

Dodano: 07/12/2022 - Nr 49 z 7 grudnia 2022

Nie dajmy się nabrać. Wiadomo, idą Święta, więc można już grać promocjami świątecznymi. Nowe auto na Mikołajki! Tak mogliby czarować handlowcy, gdyby nie mieli czegoś potężniejszego w arsenale – wyprzedaży rocznika.

Od dwóch lat praktycznie nie korzystali z tego narzędzia marketingowego, bowiem aut w salonach i na dealerskich parkingach po prostu nie było. Wszystko schodziło jak świeże bułeczki, a z zapasami były problemy. Jak to wygląda dziś? Podobno tysiąc samochodów oczekuje na nabywców, dlatego sprzedawcy zdecydowali się na uruchomienie zachęt w postaci tzw. wyprzedaży rocznika. Jak wiadomo jednak, warto się znać na wszystkim (przynajmniej troszeczkę), żeby nie dać się złapać. Czy to faktyczna wyprzedaż? Wątpię. A na dowód przytoczę parę przykładów. Zacznijmy od marek premium. To, że w salonach stoją nieliczne audi, BMW czy mercedesy dostępne od ręki, wynika z błędów, które zrobili handlowcy, zamawiając auta do produkcji. Otóż niektórzy założyli, że

     
28%
pozostało do przeczytania: 72%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze