Oskarżeni o udział w grupie fałszywych pracowników służb specjalnych chwalili się kontaktami z politykami niemal wszystkich opcji politycznych. Jeden z nich powoływał się na obecnego posła Zjednoczonej Prawicy, obiecując spotkanie z wicepremierem Jarosławem Gowinem. Do spotkania nie doszło.
To jedna z tych afer, która spokojnie mogłaby stać się kanwą dobrego filmu sensacyjnego. Tydzień temu „Gazeta Polska” ujawniła treść aktu oskarżenia przeciwko 13 osobom związanymi z tzw. gangiem przebierańców, czyli fałszywych pracowników służb specjalnych mających powoływać się na wpływy w administracji państwowej. Grupa miała działać w latach 2015–2017. Według Prokuratury Regionalnej w Katowicach i Centralnego Biura Antykorupcyjnego (CBA), oskarżeni obiecywali biznesmenom roztoczenie nad ich interesami parasola ochronnego służb specjalnych. Jednym z warunków było zatrudnienie w swoich firmach rzekomych pracowników Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Służby
SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów oraz lektora na gazetapolska.pl
Miesięczny dostęp do wszystkich treści serwisu www.gazetapolska.pl.
Masz już subskrypcję? Zaloguj się
* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]
