Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Polityczna superlebiega

Dodano: 13/08/2018 - Nr 33 z 14 sierpnia 2018
Jest takie bardzo ładnie brzmiące warszawskie określenie nieudacznika – lebiega. Mój sentyment do tego słowa bierze się stąd, iż bardzo lubiła je moja śp. Babcia, przez całe dzieciństwo napominająca, iż lebiegą być nie można. Z polskiej sceny politycznej stoczył się właśnie wyjątkowy okaz fajtłapy. Choć z jego upadku nabijałam się już kilkanaście miesięcy temu na łamach „GPC”, to jednak od czasu publikacji tego felietoniku jegomość pokazał, że potrafi zdobyć samo dno Rowu Mariańskiego śmieszności. To jeden z nielicznych przypadków, wobec których zasada, iż nie kopie się leżącego, nie ma absolutnie żadnego zastosowania. Piszę oczywiście o mistrzu żenady Kazimierzu Ujazdowskim. Przez całe lata nabzdyczony pozował na „nową jakość” w polskiej polityce. Otoczony gronem zaprzyjaźnionych dziennikarzy recenzował tych, którzy w przeciwieństwie do niego naprawdę dużo w życiu publicznym osiągnęli. Pouczał o uczciwości, rozwadze, umiarze, dowodząc swym działaniem, iż jest
     
53%
pozostało do przeczytania: 47%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze