Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Przywrócić superbohaterów do łask!

Dodano: 10/07/2018 - Nr 28 z 11 lipca 2018
Przygoda z superbohaterami rozgrywa się na wielu piętrach kultury. OK, popkultury. Wystartowali w komiksach na początku XX w., zawitali do radia i raczkującej telewizji. Potem podbili kino – animowane i aktorskie. Stawiali czoło zagrożeniom i knowaniom superłotrów. Naiwni, zaspokajający proste potrzeby, stali się z czasem herosami wieloznacznych i mrocznych (nawet politycznych) opowieści. Tak było z figurą Batmana u Tima Burtona bądź u Christophera Nolana czy z drużyną „Strażników” Zacka Snydera. „Iniemamocni” są komediowym hołdem złożonym tamtym historiom, satyrycznym obrazem społeczeństwa i nawiązaniem do starych dylematów. Superbohater (jak rzymscy wodzowie) jest cenny, kiedy zwycięża, potem odbiera popularność politykom, niepokoi kombinatorów, zagraża demokracji. Najlepiej go wyłączyć. Iniemamocni są także zwykłą rodziną, w której rozpozna się każdy, choćby w scenach wspólnych posiłków. Violet kocha się w chłopaku, ale boi się odrzucenia jako supergirl. Jack
     
55%
pozostało do przeczytania: 45%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze