Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

„Tuskizm” nie ma powrotu. Dawne wrzutki dziś by nie zadziałały

Dodano: 21/03/2017 - Nr 12 z 22 marca 2017
Kastracja pedofili, zamykanie kiboli, wyjazd w Dolomity w dniu ogłoszenia raportu MAK – gdy przypomnimy sobie te akcje z czasu rządów Tuska, zrozumiemy, ile polska polityka zyskała wraz z jego zniknięciem. Czy ten najbardziej obrzydliwy rodzaj PR-u może wrócić? Przy okazji awantury wokół wyboru Tuska jako kandydata na przewodniczącego Rady Europejskiej mieliśmy przez chwilkę wrażenie, iż tamte kampanie PR-owe wróciły do naszej rzeczywistości. Choćby wtedy, gdy politycy PO chwalili się miażdżącym zwycięstwem Tuska w głosowaniu, którego… nie było. A „Gazeta Wyborcza” ogłaszała, że w jej weekendowym wydaniu ukaże się portret Tuska (ostatecznie wyszło na jaw, że nie chodzi o obraz, tylko tekst). Nie wszyscy zauważyli, że w tych samych dniach Tusk okazał się być… słuchaczem disco polo. Znienacka media ogłosiły, że Bartek Padyasek z zespołu D-Bomb napotkał go w Brukseli na zakupach. Napisał o nowym-starym szefie Rady Europejskiej: „Kiedy spacerowaliśmy po ulicach
     
10%
pozostało do przeczytania: 90%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze