Z głodu umiera się w ciszy. Pomoc dla Czarnego Lądu
Pewnego wieczoru o. Marunt razem ze współbraćmi jedli kolację. Nic takiego: ryż i kawałki kurczaka. Resztę wrzucili do miski dla psa. Nagle usłyszeli wściekłe ujadanie. Ojciec Dariusz wybiegł na dwór...