Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Kapłan, który był orłem

Dodano: 20/02/2024 - Nr 8 z 21 lutego 2024

„Zawsze Bogu dziękuję, że decyzja o powołaniu kapłańskim była czystą intencją z wewnętrznej motywacji i wewnętrznego powołania” – tak mówił śp. sługa boży ks. Czesław Wala w wywiadzie udzielonym niedługo przed odejściem do domu Pana Dorocie Juchnowskiej.

Urodził się w małym miasteczku Rudnik nad Sanem, w ubogiej rodzinie, utrzymującej się – jak wiele innych – z wyplatania koszyków.

„Mama uczyła modlitwy i pracy”

– Ze względu na pochodzenie mojej mamy – wspomina kapłan – rodziły się obawy, że za chwilę możemy być wydani Niemcom, gestapowcom, i możemy zostać wszyscy zamordowani.

Jednak ci, którzy znali rodzinę Walów (przyszły kapłan miał jeszcze starszą siostrę), zmobilizowali innych mieszkańców Rudnika i pobliskiej wioski Stróży. – Dawano sobie nawzajem znaki – mówił ksiądz Czesław – żeby nas ochronić przed egzekucją. Pamiętam, jak nagle, w ciągu dnia, byłem zapraszany do kogoś... Inni się dla nas narażali. To zbudowało wdzięczność za humanitaryzm. To

     
10%
pozostało do przeczytania: 90%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze