„Ministranci”
dramat obyczajowy, reż. Piotr Domalewski Polska 2025
Ministranci” to opowieść o dorastaniu i wierze, która chciałaby góry przenosić. Opowieść o domach dobrych i złych, niedoskonałym Kościele, strachu przed dorosłymi i ranach, jakie rodzice zadają swoim dzieciom. To też obraz współczesnej Polski, bogatszej i biedniejszej, targanej wielkimi lękami.
Zacznę od puenty, a później wyjaśnię dlaczego. Zakończenie „Ministrantów”, jakie proponuje reżyser Piotr Domalewski, sprawia, że to film o odchodzeniu z Kościoła. Temat dobrze widziany, może liczyć na aplauz widowni i krytyków. Myślę jednak, że możliwe jest inne zakończenie tego obrazu. Ono jest na wyciągnięcie ręki. Dlaczego? Wyjaśnienie wymagałoby znacznie dłuższej recenzji. Ale każdy, kto obejrzy ten film, zrozumie, skąd taki pogląd.
Szkoda, że „Ministranci” weszli do kin niemal w tym samym czasie co „Dom dobry” Wojciecha Smarzowskiego. Bo to znacznie ciekawszy film. Domalewski, sięgając i
SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów oraz lektora na gazetapolska.pl
Miesięczny dostęp do wszystkich treści serwisu www.gazetapolska.pl.
Masz już subskrypcję? Zaloguj się
* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas [email protected]
