Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Sędziowie jak baron Münchhausen

Dodano: 06/09/2016 - Nr 36 z 7 września 2016
Każdego dnia w Polsce sędziowie z największą troską i starannością badają sprawy, by potem wydać orzeczenie zgodne z własnym sumieniem i powszechnym poczuciem sprawiedliwości. Chciałoby się wierzyć, że to powszechna praktyka. Niestety, w III RP sądowe skandale zdarzały się tak często, że nie da się przejść nad tym do porządku, twierdząc, że są to wyjątki potwierdzające regułę. Ponieważ nie istnieją żadne wiarygodne statystyki, należy odwołać się do społecznych odczuć, a te w badaniach opinii publicznej sytuują środowisko sędziów na dole drabiny zaufania społecznego. Epitety w stylu „mafia sędziowsko-prokuratorska”, „aferzyści” czy „wymiar niesprawiedliwości” słychać nader często. Pikiet pod sądami i pod sejmem (ostatnio miasteczko namiotowe pod Sądem Najwyższym w obronie Zygmunta Miernika), portali takich jak „Afery prawa” „Barwy Bezprawia” czy „Czarna lista Temidy” – nie da się zakwalifikować jako aktywność kilku frustratów. Jako dziennikarz obserwowałem proces
     
27%
pozostało do przeczytania: 73%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze