Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Lady S. zastawia sidła

Dodano: 05/07/2016 - Nr 27 z 6 lipca 2016
Kino odkryło w zasadzie wszystkie utwory Jane Austen, poza pierwszą dłuższą nowelą z 1795 r. „Lady Susan”. Jej luźna adaptacja w reżyserii Stillmana wchodzi właśnie na nasze ekrany. Utwór złożony z listów opisuje zabiegi powabnej wdówki, która w XIX-wiecznej Anglii, mało przychylnej dla bezbronnej kobiety, próbuje sprytem, obmową, urokiem, intrygą zapewnić sobie byt, a córce dostatnie małżeństwo. Lady Susan nie jest aż tak przewrotna jak markiza de Merteuil. Francuska bohaterka wcześniejszych o 13 lat, też epistolarnych „Niebezpiecznych związków” Choderlos de Laclos łamała prawa ludzkie i boskie, by zemścić się na byłym kochanku. W osobie Susan dochodzi do głosu brytyjski pragmatyzm – skuteczniejszy i bezpieczniejszy dla bliźnich, bo mniej kategoryczny. Lady Susan bywa wredna, podła, zawsze błyskotliwa, często zabawna, ale nie jest, jak Merteuil, do zatracenia demoniczna. Wygrywa, nie zostawiając trupów, a jej porażki nie polegają na totalnej kompromitacji i nie
     
35%
pozostało do przeczytania: 65%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze