Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Już nie mogą zgasić pamięci

Dodano: 12/04/2016 - Nr 15 z 13 kwietnia 2016

Hannę Gronkiewicz-Waltz, która po 10 kwietnia 2010 r. nasyłała Straż Miejską na upamiętniających ofiary Smoleńska, by zabierała kładzione przez nich znicze i tulipany, spotkała w 6. rocznicę tragedii niespodzianka. Bez jej wiedzy stanął na dziedzińcu „jej” ratusza pomnik upamiętniający Lecha Kaczyńskiego. A w całej Warszawie odsłonięto tego dnia kilkanaście tablic upamiętniających ofiary katastrofy W sobotę o świcie na dziedziniec ratusza wjechały dwie ciężarówki oraz wielki dźwig. W ciągu kilku godzin powstał pomnik upamiętniający prezydenta Warszawy Lecha Kaczyńskiego. Obelisk waży siedem ton. – Pomysł żył w nas przez sześć lat. Przygotowania trwały dwa miesiące – powiedział portalowi niezalezna.pl jeden z inicjatorów oraz uczestnik budowy pomnika, Łukasz Kudlicki. Kudlicki dodał, że inicjatorzy uzyskali zgodę wojewody. Starali się porozumieć również z urzędnikami Hanny Gronkiewicz-Waltz. Jednak próby te spełzły na niczym. – W sobotę nawiązaliśmy do brawurowych

     
23%
pozostało do przeczytania: 77%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze